Język osobisty a zdolność do operacji logicznych
W miarę jak dziecko rośnie, sprawność jego wyposażenia intelektualnego w pewnym sensie wyraźnie wzrasta. Nabywa ono nowych umiejętności i informacji i staje się coraz ?inteligentniejsze”. Ten proces przemian jest dla nas w naturalny sposób interesujący, skoro chcemy towarzyszyć dziecku w osiąganiu przez nie celu, jakim jest jego przeobrażanie się w samodzielnego osobnika dorosłego. Jednak dla samego dziecka jego aktualne życie jest ważniejsze niż przygotowywanie się do tego, by stać się kimś innym. Każdy osobnik musi stale przedsiębrać działania niezbędne dla jego homeostazy. Lepiej pomożemy dziecku w jego rozwoju pamiętając o jego codziennych doraźnych potrzebach niż stale mając na widoku odległy cel, którego ono jeszcze nie widzi i wobec tego nie rozumie jego ważności. Wiele działań dziecka, które dorosłemu wydają się przypadkowym wyrazem emocji, albo w najlepszym razie ?zabawą”, może być dziecku właśnie jakoś potrzebne, a ponadto może stanowić konieczny krok ku następnemu stadium.
Naszym zdaniem najwcześniejszą metodą, jaką stosuje niemowlę, by uzyskać to, czego mu potrzeba, jest wywoływanie odpowiednich reakcji u obecnych w pobliżu osób. Wśród najwcześniej funkcjonujących układów mózgu znajdują się więc te, które służą komunikacji. Pierwsze zjawiska w świecie zewnętrznym, jakich świadkiem jest dziecko, to te, które wywołują inni ludzie, a przede wszystkim rodzice (Fantz, 1965). Reakcje dziecka nastawione są na to, aby ci ludzie zaspokajali jego potrzeby. Dziecko jest całkowicie samolubne i egocentryczne. Jedyne cechy świata, które je obchodzą, to te, które mają znaczenie dla jego zachcianek, są to przeważnie cechy i reakcje ludzi. Z tego właśnie powodu metoda obserwowania i komunikowania, jaką ludzie posługują się powszechnie, jest zasadniczo antropomorficzna. Sposoby obserwacji i opisu świata inne niż przez analogie i porównania z człowiekiem rozwijają się powoli i zostają tylko częściowo włączane do języka nawet najbardziej wykształconych dorosłych ludzi. Wszystkim nam stale potrzebny jest ?język osobisty”. Nawet jeśli odrzuciliśmy prymitywny animizm, a nawet wszelki teizm, i tak musimy mówić posługując się pojęciami takimi, jak ja i ty, moje i cudze, podmiot i przedmiot itd., które mają swe źródło w modelu, jakim operujemy w dzieciństwie. Jak mogłoby być inaczej, skoro od początku nasze mózgi nauczyły się działać w ten sposób.